Sprawa zniszczonego przedsiębiorcy. Sąd Najwyższy: Wyrok rażąco sprzeczny ze standardami

Sprawa zniszczonego przedsiębiorcy. Sąd Najwyższy: Wyrok rażąco sprzeczny ze standardami

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Jako rażąco sprzeczny ze standardami – tak Sąd Najwyższy określił wyrok ws. przedsiębiorcy Mirosława Ciełuszeckiego, wydany po trwającym blisko dwie dekady procesie. Jak wynika ze stenogramu rozprawy, do którego dotarliśmy, sędziowie SN nie zostawili suchej nitki na wyroku pierwszej instancji. Teraz proces wraca do Sądu Apelacyjnego.

Sprawa Mirosława Ciełuszeckiego była przez nas opisywana wielokrotnie. Przypomnijmy, że przedsiębiorca został prawomocnie skazany po trwającym blisko 20 lat procesie. Zarzucano mu działanie na niekorzyść firmy, choć przed podjęciem odpowiednich działań – sprzedaży działki własnej spółce – przedsiębiorca zasięgał opinii profesjonalnego rzeczoznawcy, poza tym pieniędzy z transakcji nie wziął na siebie, ale wpłacił na rzecz firmy.

Sąd pierwszej instancji i Sąd Apelacyjny wydały wyrok skazujący. W grudniu Sąd Najwyższy uwzględnił jednak kasację w sprawie. Nie zostawiając suchej nitki na wyroku Sądu Apelacyjnego. Dotarliśmy do stenogramu z orzeczenia wyroku.

Rażąco sprzeczne ze standardami

Już we wstępie uzasadnienia sędzia stwierdził, że „kasacje, mimo ich pewnych mankamentów, okazały się zasadne w tym znaczeniu, że musiały skutkować uchyleniem zaskarżanego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym".

"Skarżący bowiem zdołali skutecznie wykazać, że przeprowadzona przez organ odwoławczy kontrola podniesionych w apelacjach zarzutów została przeprowadzona w sposób rażąco nieodpowiadający standardom artykułu z 433 § 2 k.p.k. w związku z artykułem 457 § 3 Kodeksu postępowania karnego. Związane to było z wadliwym rozpoznaniem zarzutów apelacyjnych, w szczególności, gdy chodzi o podniesione zastrzeżenia dotyczące zdaniem apelujących błędnej interpretacji przepisów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji” – mówił sędzia.

Należy uznać, że działanie jest usprawiedliwione

Sąd Najwyższy orzekł też m. in., że w sytuacji, gdy przedsiębiorca chce sprawdzić, czy jego działanie jest zgodne z prawem, i uzyska ekspertyzę, z której wynika, ze jakieś działanie może podjąć, należy uznać, że jego działanie jest usprawiedliwione:

„W sytuacji, gdy sprawca nie posiadający profesjonalnego wykształcenia prawniczego konsultował z profesjonalnymi prawnikami kwestie możliwości realizowania określonych czynności z punktu widzenia posiadanych uprawnień w zakresie zajmowania się działalnością gospodarczą lub sprawami majątkowymi podmiotu gospodarczego i uzyskał określoną, chociażby błędną wykładnię z zakresu posiadanych uprawnień to – nawet w razie gdy okaże się, że działania te stanowiły przekroczenie posiadanych kompetencji – należy przyjąć, że podejmując określone decyzje z zakresu zajmowania się działalnością gospodarczą o materialnych skutkach pozostawał w usprawiedliwionym błędzie wyłączającym odpowiedzialność za przestępstwo z art. 296 Kodeksu Karnego” – czytamy w stenogramie z ustnego uzasadnienia wyroku.

Sprawa do ponownego rozpatrzenia

Sprawa Mirosława Ciełuszeckiego po uwzględnieniu kasacji przez Sąd Najwyższy wraca do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Z jednej strony, jak twierdzą przedstawiciele dawnej opozycji z okresu PRL, którzy zaangażowali się w obronę przedsiębiorcy, poważne obawy budzi fakt, że proces wraca do tego samego sądu, który wydał kontrowersyjny wyrok. Z drugiej strony, jak wynika (na razie z ustnego) uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego, na wyroku wcześniejszym SN nie zostawił suchej nitki, co oznacza, że sądowi w Białymstoku ciężko będzie wydać wyrok ponownie skazujący.

Czytaj też:
Sprawa Ciełuszeckiego. Sąd Najwyższy uchylił skandaliczny wyrok

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także